W średniowiecznej Europie Karkonosze i Góry Izerskie były miejscem
doskonale nadającym się do produkcji szkła. Zaletami regionu były
ustronne położenie, zasobne w lasy dające niezbędny opał i popiół ze
spalania drzew liściastych - tak zwany potaż, jeden ze składników z
którego powstaje masa szklana. Z górskich potoków czerpano niezbędną
przy produkcji szkła wodę. Duże znaczenie miały zlokalizowane tutaj
przez walońskich poszukiwaczy bogate złoża kwarcu.
Hutnicy, podobnie jak i Walonowie, skrzętnie chronili tajemnice
swojego fachu, gdyż wyroby ze szkła należały w średniowiecznej
Europie do przedmiotów luksusowych. Działali, gromadząc się w
niewielkie zespoły wytwórcze i zakładając swego rodzaju wspólnoty
rzemieślnicze. Budowali niewielkie piece hutnicze, lokując je w
odludnych miejscach, żeby nie zdradzać sekretów produkcji przed
niepowołanymi. Po dokonaniu wytopu i podziale wykonanych
przedmiotów, hutnicy rozchodzili się, aby sprzedawać swoje wyroby.
Zapewne opowiadali przy tym o karkonoskim Duchu Gór.
Dawni szklarze stanowiska, w których zakładali huty otaczali
legendami, tak aby niepowołanych utrzymywać z dala od miejsc ich
pracy. Przykładem takich praktyk, mających na celu odstraszenie
postronnych obserwatorów, były historie rozpowszechniane wokół
jednej z najstarszych hut szkła w Karkonoszach, która znajdowała się
w Piechowicach -Cichej Dolinie. Ustronnie położona huta działała w
porośniętym gęstym lasem wąwozie, pomiędzy wzniesieniami Młynnik i
Trzmielak oraz Sobiesz, do którego prowadziła "Ścieżka
zadżumionych". Nie można wykluczyć, że nazwa ścieżki powstała w
okresie wielkiej epidemii dżumy, zwanej "Czarną Śmiercią", która
szalała w Europie od 1348 r. Choroba ta pochłonęła co najmniej
dwadzieścia pięć procent ludności kontynentu i wydawała się być
biczem Bożym karzącym za grzechy. Tak więc już sama nazwa ścieżki
musiała napawać strachem mieszkańców Karkonoszy. Cicha Dolina była
miejscem, w którym pojawiać się też miały nocne pochody szkieletów
czy postać mężczyzny bez głowy. Dawne przekazy wzmiankowały w Cichej
Dolinie istnienie kaplicy, którą wybudowano po zakończeniu pracy
średniowiecznej huty szkła. Kaplica miała zapewne za zadanie
odpędzać zadomowione tutaj złe moce, które strzegły tajemnic
karkonoskich szklarzy.
© dr Przemysław Wiater |